Jak zawsze wstałam ubrałam sie i wyruszyłam na dół żeby coś zjeść zjadłam kanapki i wyruszyłam do pracy . Pracuje jako fryzjerka mój szef to zwykła świnia tylko patrzy żeby ściągnąć ze mnie i z innych pracowników pieniądze mam dosyć już jego napewno sie spóznie ehhh ... dotarłam już na miejsce szybko wbiegłam do budynku gdzie było pełno klientów i tylko moja przyjaciółka Dorota jakoś sobie radziła zamroziło mnie jak usłyszałam głos szefa
-Jade ... spózniłas się ! - Tak wiem te korki i... - Albo cie wyrzucam albo potrącam z pensji albo zostajesz po godzinach i sprzątasz oraz wszystkie potrzebne rzeczy do robienia włosów ładnie układasz więc wybieraj ! - Zostaje - No to masz klucze -Japierdole co za palant powiedziałam do przyjaciółki - No zostajesz po godzinach ? - Mhm ... myślałam że jakoś z tego wyjdę i nie będe musiała zostawać - Chyba marzenia mi ostatnio potrącił sporo - Eh... nienawidzę tej pracy dobra idzie Ewa - Ewaa hej co tam ? - Zle nie mam kasy bo ten palant mi potrącił - A ja muszę zostać po pracy i sprzątać - A mi potrącił te sporo- Ile ? - 100 F - no a my zarabiamy po 120 to ci zostało 20 ? - Mhm - Porzyczylabym ci Ewa i Dorota ale ja sama muszę mieć coś no bo jedzenie i wogule - Znajdz sobie chłopaka żeby był przy tobie i wogule cie pocieszał i.. - Ewka ! niechcem narazie mieć chłopaka - Jeszcze nigdy go niemiałaś odezwała sie Dorota przeczesując swoje włosy - Dorota ! ty tez zaczynasz ? - No dobra dziewczyny już koniec - odezwał się mój pieprzony szef a Dorota sie do mnie zwóruciła - Choć nami to morze niezauważy -No moge spróbować po woli zaczełam wychodzić gdy nagle usłyszałam jego pieprznięty głos - A ty gdzie sie wybierasz ? ja wychodze ty zostajesz w moim 5 gwiazdkowym fryzjerze - Okej - Dowidzenia ! - Pff ... Nara ! - Co ? co powiedziałaś? - nic dowidzenia gdy wyszedł dokończyłam -frajerze zabrałam sie do sprzątania gdy po chwili wszedło do środka 4 chłopaków jeden burzą loków 2 z blond włosami 3 miał jakieś czarne oczy a ten 4 to jakiś normalny sie wydawał Podszedł do mnie ten z Lokami - Hej jestem Harry podał mi ręke zignorowałam to przestraszona - Widze że mnie niesłuchasz ? - Nieznam cie niejsteś moim szefem ł pociągną mnie za włosy i zaczoł mówić mi do ucha ochrypłym głosem przyczym przeszły mnie ciarki - Słuchaj suko będe dla ciebie miły na okres czasu potem sie zmienie więc lepiej sie mnie słuchaj rozumiesz ? - Nie - Idziemy z nią do szefa usłyszałam głos blądyna z moimi plecami cały czas ten Harry trzymał mnie za włosy mocno - Kurwa to tylko Louis zwykły człowiek ! - Trzymał mnie mocno za włosy i wrzucił na tylne siedzenie łzy spływały mi po policzkach uniósł mnie i posadził mnie na jego kolanach i mocno przytulił odwzajemniłam mu ten ruch też go przytuliłam
- Harry ? - Tak ? - co mi zrobicie ? - Dopilnuje żeby tobie się nic niestało skarbie - przy jego pasie poczyłam coś zimnego to była broń szybko zabrałam ręke z jego pasa i przełożyłam ja na jego kark przy nim czułam sie bezpieczna ale cały czas płakałam - To jakaś długa droga spytałam - Tak ze 3 godzinki pojedziemy - Aha a gdzie mnie wieziecie ? -Do takiego chłopaka ma na imię Louis tylko kochana prosze nieprzestrasz się jego - co ? - nic kocham cię - czy mi sie wydawało czy chłopak ktury mnie porwał wyznał mi miłość ? dotarłam na miejsce wysiadłam weszłam do jakiegoś budynku i z przerażenia podskoczyłam ujrzałam tam Louisa tego ich szefa? czy jak Harry mocno mnie przyparł do swojego boku po czym ten z czarnymi oczami wyrwał i popchną w strone przerażającego męszczyzny miał na sobie bluze bałam się i to bardzo widziałam w Harrym że jest okropnie zły .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz